Olimpiada w Londynie trwa w najlepsze, na dzień dzisiejszy mamy dwa złote i po jednym srebrnym i brązowym, ale na tym blogu nie o sukcesach i porażkach w sporcie, a o przekazie telewizyjnym z olimpijskich aren realizowanym przez polską telewizję publiczną. Widzowie TVP mogą śledzić zmagania sportowców na kilkunastu kanałach internetowych oraz w telewizorach (także za pośrednictwem naziemnej telewizji cyfrowej).
Zacznijmy więc od pozytywów. Starty Polaków możemy oglądać na jednym z dwóch „podstawowych” kanałów TVP w jakości HD. Jedynka i dwójka zaglądają do aren w których dzieje się coś ciekawego i natychmiast przekazują to telewidzom. Rywalizacja sportowa przeplatana jest rozmowami w studiu oraz wywiadami. Niestety nie wiedzieć czemu TVP zafundowała nam dodatkową dyscyplinę sportową, jaką jest „skakanie po kanałach”.
Co jakiś czas prezenterzy ze studia żegnają się w jedynce i zapraszają do dwójki, za jakiś czas taki sam manewr stosowany jest w dwójce i po paśmie reklam studio olimpijskie pojawia się w TVP1. Czy nie można było ustalić, że olimpiada będzie transmitowana w jednym z kanałów np. TVP1, a resztę ramówki tego kanału upchnąć na „Dwójce”? Z takiego rozwiązania skorzystali Czesi, którzy na transmisję zmagań olimpijczyków przeznaczyli dwa kanały z darmowego multipleksu: CT2 oraz CT4. Obie stacje przez cały dzień nadają transmisje sportowe różnych dyscyplin.
Ofertę ogólnodostępnych kanałów uzupełnia TVP Sport, gdzie również przez cały dzień można śledzić poczynania sportowców na olimpiadzie. Czy kanał TVP HD został wykorzystany do transmisji olimpijskich, nie mam pojęcia.
Nie lada gratką dla fanów mniej popularnych dyscyplin sportowych jest portal internetowy londyn2012.tvp.pl, gdzie dostępnych jest kilkanaście kanałów na których można śledzić poczynania sportowców w poszczególnych dyscyplinach. Niestety jakoś transmisji daleka jest tu od HD, transmisje „tematyczne” niestety są również pozbawione komentarzu głosowego. Na plus można zaliczyć stabilność transmisji, przy w miarę porządnym łączu kanały internetowy TVP nie „tną się”.