Abonament radiowo-telewizyjny to opłata, która od lat budzi spore kontrowersje. Znane postacie występujące w spotach emitowanych na kanałach TVP przekonują Polaków, że opłatę zwaną abonamentem RTV warto płacić, politycy są w tej kwestii podzieleni, a spora część społeczeństwa uchyla się od wspomnianej opłaty nie ulegając nawet widmu kar grożących za niepłacenie. Podobno jeszcze w sierpniu rząd ma zaproponować rozwiązanie tego problemu – możliwe też, że abonament RTV zostanie zlikwidowany.
Rząd zamierza niebawem zaprezentować nowe rozwiązanie finansowania mediów publicznych. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest likwidacja obowiązkowej „opłaty za telewizor” i zasilenie telewizji publicznej środkami z budżetu. Warto zauważyć, że premier chce by telewizja publiczna była tańsza i skupiała się na realizowaniu tzw. „misji”.
Szczególnie podoba mi się to ostatnie zdanie i trzymam kciuki za szybkie wprowadzenie tego w życie. Czy telewizja publiczna do realizacji „misji” potrzebuje tak wielu i tak „drogich” dziennikarzy i prezenterów (TVP zatrudnia znacznie większą liczbę pracowników niż stacje komercyjne)? Czy realizacją misji jest robienie wielkiego show z udziałem celebrytów z pierwszych stron gazet, którzy w telewizyjnym studiu nie pojawiają się charytatywnie? Z takim wizerunkiem TVP chyba nikogo nie przekona, że wpływy z abonamentu są wykorzystywany w aż tak dobry i przemyślany sposób.
No cóż pożyjemy i zobaczymy co się zmieni. Oby tylko na lepsze…