TVN7 chce wyjść z cienia starszego brata. W 2010 trafił do drugiego multipleksu bezpłatnej naziemnej telewizji cyfrowej, w 2011 rozpoczął nadawanie w jakości HD. Czy kolejnym przełomem w historii tego kanału będzie emisja własnego serialu „Reguły Gry”? Za dwa dni przekonamy się czy naszpikowany polskimi gwiazdami serial obyczajowy przyciągnie do „siódemki” rzesze wiernych telewidzów?
TVN7 do tej pory był „kanałem zapleczowym” podstawowego TVN-u. Mogliśmy tu obejrzeć powtórki seriali i programów rozrywkowych emitowanych w „kanale głównym”. Ramówka była uzupełniana też zagranicznymi filmami i serialami delikatnie mówiąc nie pierwszej świeżości.
W ostatnim czasie możemy jednak zaobserwować, że władze ITI chcą spopularyzować ten kanał. „Siódemka” dostępna jest u większości operatorów kablowych w tanich pakietach oraz we wszystkich cyfrowych platformach satelitarnych. Od 2010 roku TVN7 można też oglądać w ramach drugiego multipleksu (mux-2) bezpłatnej naziemnej telewizji cyfrowej. Tak szeroka dostępność stacji jednak nie przekłada się na zadowalającą widownię.
Władze TVN-u wpadły więc na pomysł przyciągnięcia widzów do swojego „drugiego kanału”. Od czwartku w „siódemce” rozpocznie się emisja serialu „Reguły Gry”, który nie będzie dostępny na głównej antenie TVN-u. Osobistością, która może TVN7 napędzić widzów jest zapewne Julia Kamińska, o której od czasu roli w BrzydUli (serialu TVN) i Tańca z Gwiazdami słychać było niewiele. Pomył może wypalić bo „serialomaniacy” zapewne będą chcieli sprawdzić czy przebojowa BrzydUla sprawdzi się w nowej roli, a jak połkną haczyk oglądalność TVN7 wzrośnie, przynajmniej w czwartek.
Ja bym jednak poszedł dalej i zapytał co po Regułach Gry? Jeżeli serial odniesie sukces w jakim kierunku pójdzie ta stacja? Czy ITI zdecyduje się na kolejne produkcje „tylko dla TVN7”? A może TVN zdecyduje się na sprofilowanie swoich ogólnotematycznych kanałów? W TVN7 oglądać będziemy mogli seriale i filmy obyczajowe, główny kanał skupi się na szeroko pojętej rozrywce (czytaj Mam Talent, X-Factor, Ugotowani, Kuchenne Rewolucje) i „kinowe hity”, a programy społeczne i interwencyjne (Uwaga, Rozmowy w Toku) zostaną przeniesione do TTV w którym Grupa TVN ma udziały.
Pomysł może i ryzykowny, ale gdy zasięg pierwszych dwóch multipleksów pokryje prawie cały kraj na pewno warty rozważenia. Przeciętny widz TVN-u miałby wtedy dużo łatwiej, żeby obejrzeć jakieś romansidło nie musiałby wertować stron programu telewizyjnego bo wiedziałby, że to czego szuka znajdzie np. w TVN7. Z pewnością miałoby to sens większy niż miksowanie treści z tej samej kategorii w dwóch lub więcej kanałach wielotematycznych.